środa, 14 listopada 2012

Smutny Imagin (Harry)

Idziesz samotnie chodnikiem, w uszach masz słuchawki , słuchasz piosenek z mp3 i przechadzasz się po Londynie.Przyjechałaś tu na wakacje. W życiu nie masz łatwo, ludzie których tak bardzo kochałaś odeszli. A tak dokładnie twój chłopak. Zginął w wypadku samochodowym trzy miesiące temu, ale nadal pamiętasz go, co noc masz jego twarz przed oczami. Postanowiłaś zapomnieć o nim, bo wiesz że nie wróci. Obiecałaś sobie, że już nigdy się nie zakochasz.. Usiadłaś na ławce w parku, zero śladu żywej duszy, może dlatego że zapowiadało się na burzę. Nie przejmowałaś się ulewą. Nagle nie daleko zauważyłaś uciekającego chłopaka, a za nim dzika banda ludzi. Nie przejełaś się, straciłaś z pola widzenia chłopaka, a ludzie nagle się zatrzymali, pooglądali się we wszystkie strony i rozeszli się. Znowu zajęłaś się własnym, życiem, rozmyślałaś o przyszłości.. Nagle obok ciebie usiadł chłopak z kapturem na głowię. W normalnym swoim zwyczaju przestraszyłabyś się, ale teraz cię nie obchodziło czy ktoś cię porwie czy zamorduję. Miałaś to w głębokim poważaniu, zresztą jak wszystko..
-Cześć, jestem Harry- powiedział chłopak, ale ty nic nie słyszałaś bo miałaś słuchawki w uszach i na maxa głośno włączoną muzykę. On wiedział że go nie słyszysz więc zdjął twoje słuchawki i powtórzył.
-Siema, jestem Harry
-ee, [T.I] cześć..-odpowiedziałaś z niechęcią w głosie, ale głos tego chłopaka bardzo ci się spodobał, lekka chrypka.. '[T.I] nigdy więcej się nie zakochasz, obiecałaś to sobie..'
-Mogłabyś mi pomóc?-zapytał, wtedy popatrzyłaś się na niego, miał kaptur na głowię, ale z pod niego wychodziły loczki. Miał takie piękne zielone oczy, śliczne dołeczki gdy się uśmiechał 'ale moment? czy on został pobity?' pomyślałaś.
-jasne, ale dlaczego jesteś pobity?-zapytałaś
-no właśnie z tym mam do ciebie proźbę..-przeciągał
-no mów..-uśmiechnęłaś się do niego, bo wyglądał na wystraszonego, co odpowiesz na jego pytanie.
-bo.. znasz może zespół One Direction?
-taak, jestem ich fanką -znów się uśmiechnęłaś, ale po chwili spostrzegłaś że to Harry Styles z One Direction , człowiek którego zawsze chciałaś spotkać-bożee, Harry nic ci nie jest?
-no nie, tylko wyszłem na miasto bez ochrony i no .. mam nauczkę.. Mógłbyś mnie wziąć do swojego domu? ogarnę się i wrócę spowrotem do chłopaków, nie chcę żeby myśleli że jestem nieodpowiedzialny.. -nie wiedziałaś co powiedzieć, bo w końcu nie wiadomo czy ciocia się zgodzi, a nie zostawisz go tu samego.
-chodź ze mną..-powiedziałaś i poszliście do twojego domu, a właściwie do domu twojej cioci... Zaopatrzyłaś Harrego, pożyczyłaś ubrania twojego kuzyna, którego w chiwli obecnej nie ma w domu. Bawiliście się świetnie, totalnie zapomniałaś że to ten sławny Harry Styles z One Direction, poznałaś jego "drugie ja", pozwoliłaś zostać mu na noc, ciocia nie miała nic przeciwko.. Ta noc zmieniła twoje życie ..


Polecam , włączyć to: lalala
*2 lata później
Jesteś z Harrym już nie całe dwa lata , jesteście w sobie zakochani po uszy, nawet z każdym dniem bardziej. Tak, przeprowadziłaś się do Londynu, do Polski przyjeżdżasz co 2 tygodnie, tęsknisz za rodziną, więc często do niej jeździsz, niedawno byłaś w Polsce razem z Harrym, bardzo mu się tam podobało.
Dzisiaj jest wasza rocznica. Harry zaprosił cię wieczorem do restauracji, ma dla ciebie niespodziankę. Cieszyłaś się jak głupia. Ogarnęłaś się, sprawdziłaś twittera napisałaś "Nasza rocznica. @Harry_Styles kocham cię na zawsze! xx" znowu hejty, z leksza się nimi nie przejmowałaś,zeszłaś z kompa i wyszłaś na poranny spacer.
Już 17:00 a o 18:00 jesteś umówiona z Haroldem. Szybko się ubrałaś, zrobiłaś makijaż i byłaś gotowa , dostałaś sms od Stylesa "kochanie, za chwilę będę u ciebie, do zobaczenia, kocham cię Harry xxx". Byłaś mega szczęśliwa. Ktoś zadzwonił do drzwi, byłaś pewna że to Harry , ale kiedy otworzyłaś drzwi nikogo tam nie było a na wycieraczce leżała nowa gazeta wydana dzisiaj z samego rana, nie czytasz tych brukowców, ale nagłówek cię zaskoczył "HARRY STYLES Z ONE DIRECTION ZDRADZA [T.I] I TO W ICH ROCZNICE?!" oczy zalały ci się łzami, zaczęłaś płakać jak małe dziecko. -Dlaczego? Po tylu latach? W naszą rocznice?! -krzyczałaś przez łzy, dławiłaś się nimi, niczego nie rozumiałaś przecież niedawno wysłał ci sms , że za chwilę przyjedzie że .. cię kocha. Czułaś się strasznie, oszukana. Wmawiałaś sobie, że go nie kochasz, że cię tak potwornie zranił, ale ty go kochałaś , kochasz, twoje serce zostało rozbite na milion małych kawałków. Zadzwonił ktoś do drzwi, wiedziałaś że to on , otworzyłaś drzwi i wybiegłaś z domu rzucając w Harrego gazetą. Zdezorientowany nie wiedział co zrobić. Zaczął ciebie wołać, wsiadł do samochodu i pojechał za tobą. Ty zniknęłaś gdziesz w parku. Nagle usłyszałaś przeraźliwy pisk opon i trąbienie tira, ogromny hałas i przeraźliwy krzyk ludzi. Nie chciałaś się odwracać, miałaś straszne przeczucia. Ale odwróciłaś się, to co zobaczyłaś wstrząsnęło tobą niemiłosiernie, nogi sie pod tobą ugieły. Zobaczyłaś leżącego tira na środku jezdni a obok stłuczone auto twojego chłopaka, tylko gdzie chłopak.
-HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARY! -krzyknęłaś na cały głos, kiedy zobaczyłaś że jacyś sanitariusze wyprowadzają kogoś z auta, podbiegłaś, dusiłaś się łzami.
-Harry, proszę, proszę nie zostawiaj mnie, Harry kocham cię.-krzyczałaś.
-Proszę się odsunąć.-wołał jeden z lekarzy, ty nie zareagowałaś , zemdlałaś.

*w szpitalu
Obudziłaś się. Leżałaś na łóżku, miałaś ogromną nadzieję że to zwykły sen, ale niestety, obudziłaś się w szpitalu, zobaczyłaś pielęgniarkę , zerwałaś sie z łóżka i podbiegłaś do niej.
-Gdzie jest Harry, gdzie jest Harry Styles?!-krzyczałaś ze łzami w oczach.
-Proszę się uspokoić, kim pani dla niego ..-pielęgniarka się zawachała.
-Jestem jego dziewczyną, proszę mi powiedzieć co z nim jest
-A więc niech pani usiądzie..
-Niech pani mi do cholery powie co z nim jest!!-krzyczałaś
-Pani chłopak nie żyję.-nie odpowiedziałaś , wybiegłaś z sali , na korytarzu zobaczyłaś mamę Harrego całą zapłakaną.
-czy to prawda?!- zapytałaś się jej. Nie odpowiedziała, tylko zaczęłaś głośno płakać.
-Harry, to chciał ci dać, to powinno być twoje, a ty powinnaś wtedy powiedzieć tak..-Anne podała ci czerwone pudełeczko, otworzyłaś je, i serce stanęło, był tam pierścionek, Harry chciał ci się zaręczyć.
-Ale jak to? przecież on mnie zdradził.. zdradził mnie w dzień naszej rocznicy..-cała się trzęsłaś kiedy to mówiłaś.
-Co?-Anne wytrzeszczyła oczy.- To ty nie wiedziałaś? To była jakaś podróba, to nie był Harry, proszę nie mów że się wtedy z nim o to pokłóciłaś..- Zaczęłaś ryczeć jak głupia.Wzięłaś pudełeczko i wybiegłaś ze szpitala, mówiąc Anne krótke 'przepraszam'.
                           " Jaka ja jestem głupia, gdyby nie ja on by tu był. Harry przepraszam, przepraszam cię za wszystko, kocham cię i nigdy nie przestanę, to moja wina, moja tylko i wyłącznie moja wina, potrzebuję cie, jesteś moim tlenem, ja tak nie potrafię, nie potrafię bez ciebie żyć " -pisałaś na kartce jakyś chciała żeby on to przeczytał, ale go już nie ma, już nigdy nie będzie, będzie tylko śnił ci się po nocach. Zaczęłaś pisać drugą kartkę "Mamo, Tato ,bliscy kocham was nigdy nie przestanę, byliście dla mnie najważniejsi, byliście wzorem do naśladowania, pamiętajcie że cokolowiek się stanę będę z wami, może nie ciałem, a duszą, Ja i Harry będziemy nad wami czuwać z pięknego świata, Będziemy waszymi stróżami, tam wysoko w niebie będę szczęśliwa, bo będę razem z kimś którego kocham nad życie. Kocham was~ Wasza [T.I]" Zgięłaś liścik, napisałaś na nim , "Dla Rodziców" położyłaś na stoliku, wzięłaś kartkę dla Harrego i pierścionek. Poszłaś do parku gdzie się pierwszy raz poznaliście, niedaleko był ogromny, staw. Kiedy stałaś przy barierce, wyciągnęłaś pudełeczko zaręczynowe, które powinnaś dostać od Harrego, założyłaś na palec obrączke.
-Tak Harry chcę być twoją żoną, na zawsze! Kocham Cię!-powiedziałaś po czym skoczyłaś do stawu, czułaś jak powoli odpływasz, jak chłód ogarnia twoje ciało, ale czułaś jak zbliżasz się do kogoś kogo bardzo kochasz, i będziesz z nim szczęśliwa, może nie na ziemi, ale w niebie....


***
Hej! No dawno nic nie pisałam dla opowiadania , no ale nie mam zabardzo czasu, wiecznie nauka, i tak za dobrze z oceami u mnie nie jest więc, jest ciężko a ostatnio mam faze na smutne imaginy, więć to taki imagin, mój pierwszy taki imagin ,więc wiem że jest taki na bardzo niskim poziomie, i może wg. nie jest smutny, ale chciałam spróbować czegoś nowego :D Ten imagin nie ma nic wspólnego z opowiadaniem, opowiadanie będę nadal ciągła :) Za komentarz co o tym sądzicie, z góry dzięki :*

No i sorry, że takie długie i nudne xx