piątek, 1 czerwca 2012

Rozdział 1 :)

W wakacje, miałaś jechać do Londynu. Wybierałaś się tam do cioci, która od 2 lat tam mieszka. ALe bilety były drogie i musiałaś sobie na nie zarobić. Nie ogarniałaś tego wszytskiego. Czym bliżej wyjazdu tym bardziej zastanawiło Cie to czy sobie tam poradzisz. Przez 3 lata uczyłaś się j. angielskiego, aby dobrze porozumiewać się z mieszkańcami, a najbardziej chciałaś spotkać swoich idoli zespołu "One Direction". Jesteś Dirctionerką i wiesz o nich wszystko na bieżąco.Nie miałaś "udanej" rodzinny. Rodzice, nie kupowali Ci tego czego chciałaś. Mama zawsze uważała, że wszystko masz i niczego nie potrzebujesz prosiłaś o modną rzecz, ona tylko przewracała oczami. Po takich zdarzeniach nic jej nie odpowiadałaś, szłaś do pokoju zamykając się, wchodząc na lap-topa i wyładowywać emocje na twitterze. Dom miałaś starego modelu, chciałaś wyremontować pokuj ale zawsze twoje plany nie powiodały się. Miałaś psa i tylko dzięki niemu wiedziałaś, że masz dla kogo żyć. Zbyt często płakałaś, rozmyślałaś o różnych sprawach czsami o tych najgorszych rozwiązaniach. Pewnego dnia znów poszłaś do pracy- kochałaś tam pracować. Czasami zabierałaś tam swojego pieska. Tym razem poszłaś tam bez niego.
-Mamo.! Idę do pracy, wróce o tej samej porze co zawsze- powiedziałaś z sarkazmem.
-Wieczorem jadę z tatą na zakupy. Chcesz jechać.?-Zapytała mama, jakby niesłuchając co do niej przed chwilą powiedziałaś.
-Nie.. Wieczorem przygotowuję się do zakończenia roku szkolnego. Ale mogłabyś mi kupić..-Przerwała Ci mama, a ty nie zdążyłaś dokończyć..
-Nic Ci nie kupię masz dużo rzeczy, nic Ci nie potrzeba. W takim razie masz kluczyki.-Przewróciła oczami pokazując Ci w kierunku drzwi.
-Ta sama denna wymówka.- Pomyślałaś i bez słowa wyszłaś. Wrzeszczałaś w środku .!
Wróciłaś z pracy. Przebywanie w niej dawało Ci natchnienie do życia i kontrolowanie go. Po kilku minutach usłyszałaś dzwonek do drzwi. To była twoja najbliższa przyjaciółka Maya. Zawsze jej mogłaś się "wyżalić"-w mocniejszym wydaniu.
-Cześć skarbie.!-Przywitała się. Zdziwił Cię jej przeraźliwy uśmiech za twarzy, którego twoja przyjaciółka używała tylko w wyjątkowych sytuacjach. Zawsze mogła nie źle zaskoczyć.
-Cześć, coś podejrzanie wyglądasz.. Mogłabyś mi wyjawić co takiego się stało.?-Zapytałaś zdziwiona.
-A więc... Mówiłam Ci, że jeśli uzbierasz pieniądze, które nie chciałaś ode mnie pożyczyć tylko sobie na nie zasłużenie zarobić-przewróciła oczami..-Pojedziemy do Londynu- W twoich oczach pokazały się iskierki-Tak się składa, że zarobiłaś potrzebną sumę.. I jedziemy- zaczęła skakać z radości, niczym małe dziecko. - Nie mogłaś z siebie nic wykrztusić, ale po chwili coś wydukałaś.
-Aa.a.y.a ty na serio. O,o-Wybełkotałaś.
-Tak.. morzyłyśmy o tym od kilku lat i nareszcie nasze marzenie się spełni co nie.? A więc jutro jedziemy.! Pakuj się .
-Ale-przerwałaś jej.- jutro jest zakończenie roku, świadectwa itd..-Oj tam. Jakoś to przeżyje..
-No ok. .. Zaraz zadzwonie do cioci...


***
No cóż dzisiaj tak bardzo szczegółowo.. no i tak będzie przez kilka rozdziałów, ale potem akcja się toczy więc nie martwcie się .emocje będą xD No emm..Początek standardowy.. Wiem, że nudny rozdział ale nie wiedziałam czy napisać w formie takiego imagine czy opowiadanko z postaciami. ALe opowadanko z postaciami będzie moim drugim celem więc jeśli ktoś woli z postaciami .. niestety będzie musiał poczekać i jak narazie zadowolić się tym. :D Jeśli czytacie zostawcie komentarz . :D Chcę wiedzieć ile was jest. :))

2 komentarze:

  1. Świetne ,czekam na następny i zapraszam na nowy rozdziałek do mnie ,już dzisiaj oooo .. 21.00 (?) ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. awww, świetnie się zapowiada :D
    a co do mamy i wgl. mam podobnie :o
    Tez chce do Londynu wyjechać :D .
    Czekam na następny xx .

    OdpowiedzUsuń